poniedziałek, 14 czerwca 2010
Jestem zadowolona...
Jestem zadowolona, bo ... nareszcie udało mi się coś zacząć i skończyć. Oto moje sześć podkładek pod kubki. W planie jeszcze jedna większa pod dzbanuszek.
Ale to nie koniec sukcesów, zmobilizowałam się i mam zamiar skończyć dawno temu zaczętą JASZCZURKĘ - obrazek. Malowania zostało niewiele, ale muszę poczekać na zamówiony środek który ma owe "dzieło" zabezpieczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Krzesło z sieciówki, pozostała trójka miała nieco więcej szczęścia. Ten biedaczek najpierw dostał cios brzeszczotem w siedzisko a później f...
-
Nasz domek już nie jest taki nowy, bo mieszkamy w nim od ponad trzech lat. Czas leci nieubłaganie. Pamiętam kiedy zaczynaliśmy budowę, na dz...
-
Jesień taka jak dzisiejszego dnia jest dla mnie wspaniała. Słońce świeci i wreszcie nie pada, aż chce się wyjść na dwór. Trzeba prz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz